Na przesiadkę w Monachium mieliśmy niecałą godzinę, Obyło się bez żadnych przeszkód. Lot umilały nam co trzeba zaznaczyć "ładne niemieckie stewardessy". Jedzenie na pokładzie niezłe, czas umilała mi whiskey z colą:) Podróż trwała niestety godzinę dłużej, ponieważ ze względu na powietrzne korki nad lotniskiem w Mombaju, musieliśmy nad nim krążyć około godziny i czekać na swoją kolej.