Spędziłem dwie noce w autobusie, niby kuszetka ale cholernie nie wygodna, z racji że zdecydowałem się tak późno jechać do Amristratu nie było biletów na pociąg, moja ukochana sleeper klasa jest 10 razy wygodniejsza od tego autobusu. Ciężko się śpi gdy kierowca co chwilę się rozpędza i hamuje, do tego dochodzą koszmarne drogi, człowiek czuję każdą dziurę. Te 8 godzin w autobusie to nic w porównaniu do mojej podróży w 2010 roku z Katmandu do Chennai autobusem i dwoma pociągami 72 godziny, w podróży:D
Dotarliśmy w okolice Starego Delhi na jakiś zapomniany przystanek autobusowy o 6 rano, oczywiście riksiarze rzucili się na mnie z ofertami noclegów, rano byłem bardzo zmęczony, więc zdecydowanie i niegrzecznie im podziekowałem. Dziesięcio minutowy spacer do Metra i jeszcze tylko 30 minut do mojego mieszkania w Sultanpurze, cholera jutro znów do roboty..