Podczas rejsu łodzią z Koh Phangan na pokładzie odbywały się dantejskie sceny. Warunki pogodowe były strasze, wysokie fale i huśtanie małym statkiem powodowały w większości pasażerów objawy choroby morskiej. Na porządku dziennym po pokładzie latały torebki plastikowe na wymiociny.... Po czterech godzinach rejsu dopłyneliśmy do miasta portowego Surat Thani i ucałowaliśmy ląd pod naszymi stopami. Szybka przesiadka do autobusu i w drogę ku Krabi:)