Udajpur, z dżunglą splątanych uliczek, zwany Wenecją Wschodu, uważany jest za najpiękniejsze miasto w Radźasthanie. W każdym razie zachwycali się nim francuscy impresjoniści i bracia Grimmowie.
Założył je w 1568 r., po podbiciu Chittaurgarhu przez cesarza Akbara, maharadża Udaj Singh II. Dzięki swej wyrafinowanej elegancji Udajpur może rywalizować z najwspanialszymi osiągnięciami architektonicznymi z okresu panowania mogołów. Najlepszym przykładem jest kompleks Lake Palace, choć w mieście na każdym kroku napotyka się pałace, świątynie i pięknie zdobione haveli – od skromnych po ekstrawaganckie.
Około 10 rano dotarliśmy do Udaipur'u. Razem z Gemma udaliśmy się do Guest hous'u "Panamera", w którym się zalogowaliśmy. Gemma był umówiona tam z dwiema Amerykankami, które poznaliśmy Vanessą i Julią, notabene Vanessa jest z pochodzenia polką, lecz nie potrafi powiedzieć w naszym ojczystym języku ani jednego słowa. Dziewczyny dołączyły do nas i razem zwiedzaliśmy miasto.
Na pierwszy ogień poszła świątynia Dźagdiś (Jagdish Mandiv), stanowi ona centrum życia religijnego Udaipur'u. Co 2 godziny odsłaniany jest wewnątrz posąg Boga Dźagantswa, Boga inkarnacji Wiszu. Trafiliśmy akurat na jego odsłonięcie, rzucaliśmy w niego kwiatami, nawet dostaliśmy jedzenie z miski z której maczała palce setka hindusów. Wziąłem ale wyrzuciłem niepostrzeżenie, nie miałem odwagi tego zjeść.
Po południu dołączyła do nas Vanessa i Julia i udaliśmy się zwiedzać Pałac Miejski. Pałac maharadżów Uduipar'u jest największym pałacem Radżastanu.
Niestety nie było nam dane zanurzyć nóg w jeziorze Picala. To wizytówka miasta, która niemal całkowicie wyschła kilka lat temu podczas suszy w porze monsunowej.
Z daleka oglądaliśmy pałac Jagcziwas który kiedyś znajdował się na wodzie, obecnie w jego wnętrzu mieści się jeden z najbardziej wystawnych hoteli w całych Indiach. Rozsławiony został przez jeden z filmów o James'e Bondzie pt "Ośmiorniczka". Niestety pałac stracił swój blask przez wyschnięte jezioro i trudno się do niego dostać. Z daleka i tak zrobił na nas niesamowite wrażenie. Wieczorem zwiedziliśmy świątynie Laxim i Gokul oraz wieżę zegarową.