Z wybrzeża jechaliśmy do stolicy jakieś 5 godzin, po dotarciu na mały dworzec autobusowy, rzuciła się jak zwykle tłum naganiaczy. Doskonale wiedzieliśmy, że dzielnica z hostelami oddalona jest od dworca o jakieś 15-20 minut piechotą, targowaliśmy się ostro z tuktukowcem i zgodziliśmy się na cenę 2 USD za 3 osoby:)
Dosyć szybko znaleźliśmy hostel w naszym budżecie czyli nie przekraczającym 3 USD za noc/osobą. Trójkę z ładną łazienką i fanami. Z tym samym tuktukowcem umówiliśmy się na następny dzień na zwiedzanie killing fields które znajdują się na obrzeżach stolicy jakieś 30 minut drogi od centrum.